Jestem puzzlem z innej bajki, nie pasuję do tej układanki...
Wiem, ale czemu tak się dzieje... brak przywiązań, ba chęci żadnych, nie odnajduję się już w układzie, który kiedyś był mi bardzo bliski...wręcz wygodny.
Jebnąć wszystko...let it be, just leave it... free yourself from unneeded bounds
Tak, dobre by to było, lecz mam jeszcze czas na zastanowienie się, za dużo empatii, za dużo wszystkiego, co tak naprawdę jest istotne. lecz nie ma żadnego związku z JA, aczkolwiek, taka maja... trzeba się wcisnąć tam gdzie się wyląduje na starcie, inaczej będzie...
Szczęśliwie?
hm, dobrze powiedziane, ale podstawowy bagaż trzeba mieć uzupełniony, coby zachować równowagę, no chyba, że jest to tylko taka mała walizeczka...
można ją zgubić po drodze... patrz, już Ci się trochę rzeczy wysypało a nie jesteś w stanie ich podnieść...
Układanka się rozsypuje... nadejdzie czas na ponowne złożenie, zmianę układu, strategii, a jak nie to ...
let's go to the candy mountain, and find that filthy wretch, who stole your kidney, and your horn as well ^^